Witam ponownie

                                 i dziękuję za otwarcie artykułu nr 2 z serii "Dom i ogród z klasą".

Jeśli nadal chcesz czytać moje przemyślenia to znaczy, że czekasz na porady jak sprawić by miejsce w którym mieszkasz ponownie napawało Cię dumą i było spełnieniem twoich marzeń.

Jeśli należysz do tego grona osób, które czują się fatalnie w miejscu zamieszkania prawdopodobnie doszłaś do takiego etapu w swoim życiu, że twoja natura ciągnie Cię do przejścia na "wyższy poziom". To zupełnie naturalne. Jedni chcą przeprowadzić się do bezpieczniejszej dzielnicy inni na wieś a jeszcze inni do centrum miasta. Nie powinniśmy rezygnować z naszych marzeń, ale też nie wolno całkiem przekreślać naszego dotychczasowego życia.

Najważniejsze jest więc odnalezienie sposobu na to by czuć się w naszym mieszkaniu, domu, apartamencie ponadczasowo. Wiem, że dwójka czy trójka dzieci, która prawdopodobnie przybyła nie ułatwia tego zadania, ale czy tak jest naprawdę ? Z reguły uwielbiamy biadolić i narzekać.  Ciasnota, wszędzie rozrzucone zabawki, podwójny wózek, schody do pokonania z siatkami pełnymi zakupów, wszystko totalnie zagracone.

Courtesy: http://pre00.deviantart.net

Weź głęboki oddech, takie myślenie to nie kreatywność  przecież jak kupowałaś to mieszkanie lub podpisywałaś umowę na wynajem tego miejsca i wówczas byłaś  zauroczona więc..... ?

Skoro mieszkasz w centrum miasta to już wygrałaś. Nie musisz wstawać o 04. rano  by zawieść dzieci do żłobka, przedszkola, szkoły czy na zajęcia dodatkowe. Lekarz też jest w zasięgu kilku przecznic. Sklepy do wyboru i koloru. Basen, kino, teatr, ścieżki rowerowe oraz  dodatkowe atrakcje  również są w pobliżu. Nawet restauracje swoją rozmaitością i przystępną ceną mogą cię zaskoczyć. 

Rozumiem problem, może masz niezbyt duże mieszkanie, ale cała reszta? Myślę, że to czas by nauczyć  się korzystać  z tego co masz i nadać temu nowy wymiar.

Proszę więc postaraj się zmienić myślenie, przenieś punkt ciężkości na rozwiązanie problemów a nie na biadolenie, zapisz plusy i minusy sytuacji.

1) Nie mam ogrodu, ale mogę mieć rośliny na balkonie, na parapetach okien, zioła w wiszących donicach nadające kuchni świeży aromat  itp..

Centrum ogrodnicze masz niedaleko jeśli masz dzieci to je zaangażuj w ten projekt niech każde z nich ma swoją roślinkę o którą musi dbać i tak bez wielkiego ogrodu masz piękne kwiaty i zioła w swoim mieszkaniu.

http://www.ajoyfulcottage.com/2015/09/floral-fascination-decorating-with.html

2) Ciasno nam -  jesteś pewna?

Wielu moich znajomych podróżuje po świecie spędzając czas między innymi w Indiach czy Azji i zawsze po wizycie u nas podkreślają ten fakt, że tutaj jest tak  cicho, spokojnie i bardzo przestrzennie. W Indiach większość licznych rodzin mieszka w jednopokojowym mieszkaniu  a ich marzeniem jest dwupokojowy "apartament" z kuchnią  i korytarzem. 

A jak jest u Ciebie, czy masz jeden pokój? 

No właśnie sekret tkwi w nastawieniu, masz więcej a chcesz jeszcze więcej. Powinnaś być wdzięczna za to, że masz już tak wiele. Zapewne nie musisz myśleć kategoriami mieszkańców  Korei Południowej a zwłaszcza  Seulu, gdzie się podziewać przez najbliższe godziny by do mieszkania przyjść jak najpóźniej i tylko się przespać albo gdzie uciec na cały dzień by nie odczuwać ogromnego przytłoczenia w tej małej przestrzeni.

Tak bowiem bywa w Seulu o czym może jeszcze nie wiesz. Odczucie klaustrofobii w tamtych mieszkaniach jest bardzo powszechne. Oczywiście nie mam tu na uwadze tych, którzy zarabiają ponad przeciętnie i mają swoje wielkie domy czy ogromne apartamenty. To bowiem nie jest tematem naszych rozważań.

 

3) Bałagan, potykasz się o wszystko - a nie musisz.

Wiem, że porządkowanie życia domowego jest nie lada wyzwaniem, jednak jak powiedziała  Alicja z musicalu "Gigi" (rok produkcji 1958)

"Jeśli ja potrafię to ty też.."  I cały czas nad tym pracuje.  Więc popracujemy razem.

Gigi 1958 Vincente Minnelli

Zaczniemy od żelaznej zasady, musimy nauczyć się organizacji i planowania bo bez tego nie ruszymy z miejsca.

Na początek zastanów się czy jesteś w stanie przyjąć u siebie niezapowiedzianych gości?

Jeśli Ci sami goście chcieliby zostać na noc, czy czułabyś się z tą decyzją komfortowo? Spróbuję Ci wskazać jaką drogą możesz dojść do tego by być zawsze przygotowaną na taką niespodziankę.

Szczegóły sprzątania omówimy następnym razem teraz skupimy się na tym co ułatwi Ci sprzątanie czyli organizacji punktów widocznych i niewidocznych.

Pierwsza żelazna zasada:

Musisz pozbyć się zagraconych zakamarków do których wrzucasz wszystko to do czego nie jesteś pewna co z tym zrobić, albo mówisz sobie - zrobię później. Niektórzy nazywają te zakamarki martwymi punktami, które przyjmują wszystkie przysłowiowe graty. Rzadko tam zaglądamy ale cały czas o nich myślimy odkładając porządki na później. Takie myślenie prowadzi nas do tego, że się przyzwyczajamy do gromadzenia nieużytecznych rzeczy.

http://www.bystephanielynn.com/2011/02/entryway-mudroom-inspiration-ideas-coat-closets-diy-built-ins-benches-shelves-and-storage-solutions.html

Graciarnie mamy wszędzie - gdzieś na ostatniej półce regału, gdzie umieszczamy rzeczy" na później" albo w szufladach bo myślimy, że powrzucane w nich rzeczy są niewidoczne ale też w pawlaczach lub na poddaszu. 

Spróbuj więc uporządkować chociażby jedną szufladę na miesiąc albo jedną taką graciarnię.

Nie musisz przecież zmieniać mebli czy mieszkania, żeby pozbyć się martwych punktów. Wystarczy poukładać rzeczy w szufladzie wykorzystując do tego różnej wielkości pudełka, pudełeczka, które często wyrzucasz po cotygodniowych zakupach. - Po każdym praniu widzisz mniej więcej stan odzieży i wiesz, która jest dobra, która jest już nie do użycia, z której dzieci wyrosły i tę nieużyteczną odkładaj do kartonu czy reklamówki.

W momencie kiedy się zapełni wywieź do pojemnika na odzież używaną lub oddaj potrzebującym. Nie czekaj aż cały pawlacz, szafka czy 10 reklamówek będzie pełnych. Niech stanie się to dla Ciebie rutyną. 

Patelnia na której przygotowujesz naleśniki czy racuchy jest w coraz gorszym stanie nie da się już na niej smażyć. Nie odkładaj jej do szafki , na pawlacz, czy do piwnicy. Po prostu ją wyrzuć a przy kolejnych zakupach w supermarketach zwróć uwagę na super oferty i ceny patelni na pewno będziesz zaskoczona, że wybór jest tak duży a ceny przystępne. 

Zabawki dzieci - proponuję przedyskutuj propozycję z dziećmi :

a) sprawę sprzedaży on-line a konto nowych wydatków będzie to prawdziwa lekcja ekonomii dla twojej pociechy,

b) bądź przekazanie charytatywne i oddanie zabawek dzieciom np. w rodzinie tym młodszym lub do domu dziecka, szpitala, hospicjum tam zawsze brakuje zabawek.

Tak krok po kroku pomyśl na spokojnie co zrobić z każdym typem rzeczy gromadzonych w "graciarniach" - martwych punktach zanim je tam włożysz.

Wbrew pozorom takie postępowanie zajmie Ci mniej czasu niż potem wielogodzinne sprzątanie "graciarni". Gwarantuje że poczujesz się z tym lepiej.

 Druga żelazna zasada:

Nawyk ułatwiający sprzątanie polegającego na przypisaniu każdej rzeczy w mieszkaniu jednego miejsca.

Często kończąc dzień lub wchodząc z zakupami do domu kładziemy wiele różnych rzeczy na stole w kuchni , na stole w przedpokoju, czy na stole w jadalni itp.

I tutaj zaczynają się nam gromadzić rzeczy dziwne i dziwniejsze. Papierek po słodyczach, karty , gry planszowe, narzędzia, klucze, ładowarki do telefonów, zużyte baterie, listy urzędowe, kartki od znajomych z wakacji, części zepsutych zabawek itp. Jakie rozwiązanie? Jeśli ty dasz dobry przykład reszcie domowników i będziesz zawsze odkładać np. zużyte baterie do pojemnika na odpady elektroniczne, listy urzędowe do szuflady z segregacją na rachunki lub pisma na które mamy odpowiedzieć, klucze do szafki w przedpokoju, brudną odzież do pojemników na pranie to mamy wówczas 100% sukcesu jeśli mieszkasz sama i 50% jeśli mieszkasz z rodziną. Drugie 50% to mąż i dzieci które nauczą się takiego postępowania od ciebie i będą się starać odkładać rzeczy na miejsce.

Wówczas znikną nam z widocznych newralgicznych punktów zagracone miejsca zwane inaczej punktami żywymi. Jeśli opanujesz systematycznie te dwa strategiczne punkty w swoim otoczeniu wówczas możemy przejść do planu sprzątania. Sama zobaczysz sprzątanie nie będzie Cię odstraszać.

https://gallery.yopriceville.com/Backgrounds/Elegant_Vintage_Room_Background

 Zdaje sobie sprawę, że wiele osób uważa, że sprzątanie to marnowanie czasu.

Owszem jeśli sprząta się swój wymarzony dom, mieszkanie, apartament raz lub maksymalnie 2 razy na rok i przekłada się niepotrzebne rzeczy z miejsca na miejsce choć są nieużyteczne,  to nie ma się czemu dziwić.

Sprzątnie wówczas zabiera "wieki". 

Jeśli jednak pewne czynności o których wspominam na moim blogu wejdą ci w przysłowiowy nawyk, to coś takiego jak generalne porządki raz na rok nie będą już problemem. Spróbuj więc zająć się widocznym i niewidocznymi punktami w twoim mieszkaniu.

Kojne kroki już w następnym odcinku.       

Bibliografia:

1) Jennifern L. Scott "W domu Madame Chic" 

pozostaw komentarz